RELACJA Z FP JUW-e:
Szalony mecz z Frydkiem
W niedzielone popołudnie byliśmy świadkami szalonego widowiska piłkarskiego. Niestety nie wywiązaliśmy się z roli faworyta i tylko (lub aż) zremisowaliśmy z przyjezdną drużyną z Frydka 3-3 po dwóch golach samobójczych przeciwnika i Czupryny.
Jako faworyt spotkania podeszliśmy z zaangażowaniem do tego meczu.Pierwsze minuty pokazały kto jest faworytem meczu. Już w 4 minucie idealnie obsłużony Gąsior lecz jego strzał głową mija bramkę przeciwnika. W 11 minucie przed szansą staje Puto lecz jego strzał z 15 metrów mija okienko bramki o kilka centymetrów. Po 15 minutach goście zaczęli grać coraz śmielej i stwarzają dwie bardzo groźne sytuacje. Na szczęście mieli źle nastawione celowniki i nie trafiali w bramkę. Drużyny grały szybko, akcja za akcję i pod obydwoma bramkami działy się ciekawe sytuacje. W 24 minucie rajd Augustyniaka lewą stroną, nagrywa w pole karne lecz obrońcy gości blokują strzał. W 32 minucie ponownie Augustyniak ucieka obrońcom i strzał na bramkę odbija nogami bramkarz, piłka leci jeszcze wzdłuż bramki lecz nikt nie nadarza z dobitką. W 40 minucie tracimy pierwszego gola. Po stracie piłki w środku pola zawodnik gości spod linii końcowej zagrywa w pole karne i nadbiegający napastnik strzela do naszej bramki. W doliczonym czasie gry podobna akcja gości i tracimy drugiego gola. Do przerwy przegrywamy 0-2. Po przerwie dominujemy na boisku i wydaje się że to kwestia czasu kiedy strzelimy kontaktowego gola. Niestety w 58 minucie zbyt słabe podanie Woźniaka do naszego bramkarza, napastnik gości uprzedza Kwiatkowskiego i do pustej bramki strzela 3 gola. Nerwy w naszej drużynie oraz błąd sędziego dodatkowo były przyczyną czerwonej kartki dla stopera Roszaka. Od tej chwili poziom adrenaliny w naszej drużynie wzrósł chyba o 200 procent co dało niewiarygodne efekty. Pomimo osłabienia strzelamy 3 gole. Pierwszego gola bezpośrednio z rzutu rożnego strzela Augustyniak, jednak sędziowie uznali ten gol za samobójczy. Minutę później ponownie rzut rożny, ponownie Augustyniak i tym razem piłka odbija się od obrońcy gości i wpada do bramki. W 87 minucie strzelamy gola na remis. Cibor mija dwóch obrońców i z linii końcowej zagrywa do Czupryny, który spokojnie strzela obok bramkarza. W ostatnich minutach mamy jeszcze dwie sytuacje na strzelenie zwycięskiego gola. Najpierw Banaś po rzucie wolnym minimalnie strzałem głową strzela obok słupa, natomiast w doliczonym czasie gry Augustyniak strzela wdłuż linii bramkowej obok bramki, a na dokładne podanie czekali koledzy z drużyny. Szkoda straconych punktów jednak z przebiegu meczu aż niewiarygodne wydaje się uzyskanie remisu od stanu 0-3 grając w 10 zawodników. Za zaangażowanie w ostatnich 25 minutach należy drużynę pochwalić i życzyć sobie żeby tak grali przynajmniej przez 45 minut w meczu a najlepiej przez cały mecz. W sobotę już kolejny mecz z Polonia Międzyrzecze, rewelacją tej rundy w klasie A.
RELACJA Z FP LKS-u FRYDEK:
Remis na trudnym terenie! Pomimo przesuniecia większości spotkań ligowych tyskiej Future Sport Klasy A, mecz naszej druzyny i jednego z najwyżej notowanych rywali w lidze, czyli JUWE Jaroszowice doszedł do skutku (oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa sanitarnego), za co brawa dla wszystkich zawodników oraz organizatora. Jak wynika z relacji naszych redakcyjnych wysłanników, remis 3:3 można uznać za wynik satysfakcjonujący, jednak okoliczności w jakich udało się wywalczyć dzisiejszy punkt pozostawiają spory niedosyt, gdyż prowadziliśmy w tym spotkaniu aż 0:3, a gospodarze kończyli mecz w osłabieniu po czerwonej kartce. Mimo wszystko z zadowoleniem dopisujemy kolejny cenny punkt w tej kampanii ligowej i liczymy na mocny finisz rundy jesiennej. W następnej kolejce nasza drużyna pauzuje, a następnie ostatnie mecze w tym roku z Czaplą Kryry, LKS Woszczyce, oraz derby z Polonią Międzyrzecze.