Inauguracja udana, pierwszy mecz i pierwsze trzy punkty na wiosnę zdobyte. Chociaż nie obyło się bez nerwów...
Pierwsza połowa była dla Czarnych bardzo udana, po golu Muchy i dwóch debiutanta Jaskółki prowadziliśmy po 45 minutach 3-0. Mogło, a nawet powinno być i 4-0 ale do pustej bramki nie trafił Szubert.
Początek drugiej połowy to zdecydowanie lepsza gra gości, którzy od początku rzucili się do odrabiania strat. Jednak albo ich ataki rozbijały się na naszej obronie, albo dobrze w bramce spisywał się Wasilewski. Gdy już wydawało się, że najgorsze za nami i zaczynamy kontrolować przebieg wydarzeń na boisku to w przeciągu kilku minut dwukrotnie faulowaliśmy rywali we własnym polu karnym, co skończyło się dwoma golami dla zespołu Orła. W międzyczasie udało nam się skonstruować kilka fajnych akcji, jednak brakowało ostatniego podania, by móc cieszyć się z kolejnych bramek.
W 81 minucie wydawało się, że czeka nas spokojna końcówka, kiedy to po dośrodkowaniu Cichockiego, gola strzałem głową zdobył Szubert. Niestety 3 minuty później, jeden z rywali "zatańczył" z naszymi obrońcami i ponownie mieliśmy zaledwie jednego gola przewagi.
Na szczęście do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie, dzięki czemu postawiliśmy pierwszy krok w walce o zachowanie ligowego bytu.
Spotkanie z pewnością mogło się podobać kibicom, 7 goli, wiele sytuacje podbramkowych, dużo walki i emocje do samego końca. Kto przybył na stadion z pewnością nie żałuje czasu który tam spędził.
Za tydzień czeka nas wyjazd do Rachowic gdzie będziemy się starać o zdobycie kolejnego kompletu punktów.
Dziękujemy kibicom za przybycie i zapraszamy na kolejne spotkania z udziałem naszej drużyny.